HokejPiłka nożna

Galeria

#aktualności

 18.04.2015

Wyśmienita seria trwa! [Zdjęcia]

Zagłębie pokonało Siarkę Tarnobrzeg 2:1 i awansowali na fotel lidera (pierwszy mecz w kolejce). Nasi piłkarze mieli przewagę i odnotowali 6. mecz bez porażki, z czego aż 5 wygrali! Sosnowiczanie od pierwszego gwizdka częściej byli w posiadaniu piłki, jednak gospodarze nie pozwalali zepchnąć się do defensywy.

Ciekawą akcją popisała się Siarka w 9. minucie, jednak po strzale głową Marcina Truszkowskiego nasz bramkarz tylko odprowadził piłkę wzrokiem. Podopieczni trenera Roberta Stanka potrafili wymienić kilka celnych podań pod polem karnym miejscowych lecz brakowało dogodnych pozycji, by zaskoczyć stojącego między słupkami Daniela Szczepankiewicza. W 14. minucie zespół z Tarnobrzegu miał dwie wyśmienite sytuacje, aby pokonać Szymona Gąsińskiego. Najpierw Przemysław Oziębała przedarł się lewą flanką i wypatrzył dobrze ustawionego Jakuba Więcka, a ten trafił wprost w stojącego Krzysztofa Markowskiego, a chwilę później uderzenie Truszkowskiego minęło słupek o kilka centymetrów. W 18. minucie nasi kibice dali się we znaki, głośno dopingować Zagłębie. W 27. miejscowi byli bardzo blisko wyjścia na prowadzenie. Najpierw piłka była wrzucona na 16. metr i czujnie w bramce spisał się Szymon Gąsiński, który przeniósł futbolówkę nad poprzeczką, po jego interwencji był korner dla gospodarzy, tym razem piłka znalazła się na metalowej części bramki. Minutę później można było mówić, że "niewykorzystane sytuacje lubią się mścić". Sosnowiczanie błyskawicznie znaleźli się w polu karnym Siarki, Sebastian Dudek - mimo asysty 3 rywali - zauważył niepilnowanego Łukasza Matusiaka, który nie pozostawił złudzeń golkiperowi. W 40. minucie doszło do wyrównania. Łukasz Nadolski dośrodkował z rzutu wolnego, a Mariusz Kukiełka pokonał bezradnego Gąsińskiego. Pierwsza połowa zakończyła się bramkowym remisem 1:1. Zagłębie lepiej spisywało się i miało przewagę od pierwszych minut, jednak w pewnym momencie do głosu doszli gospodarze, którzy zdołali wyrównać tuż przed przerwą.

Po zmianie stron Zagłębie mogło szybko wyjść na prowadzenie. Sebastian Dudek dośrodkował piłkę z rzutu wolnego, a Jakub Arak główkował minimalnie obok bramki. 10. minut po rozpoczęciu drugiej połowy znów była dobra okazja dla naszego zespołu. Jovan Ninković dośrodkowywał lewą nogą, a Tomasz Szatan zdołał oddać strzał głową, jednak bramkarz był na posterunku i nie dał się zaskoczyć. Sosnowiczanie w 67. minucie wyszli na prowadzenie. Sebastian Dudek "huknął" z dużej odległości, bramkarz gospodarzy sparował piłkę do boku, a tam znalazł się Mateusz Wrzesień, który wpakował futbolówkę z bliska do siatki (4. jego bramka wiosną). Na 10. minut przed zakończeniem meczu golkiper z Tarnobrzegu popisał się fantastyczną interwencją. Łukasz Matusiak uderzył z dystansu, a ten wyciągnął się niczym struna i sparował piłkę szybującą pod poprzeczkę. - Widziałem piłkę w siatce - kręcił głową po meczu jeden z bohaterów, Łukasz Matusiak. - Najważniejsze jest jednak zwycięstwo i teraz w głowach mamy już kolejnego rywala - dodał.


Nasi piłkarze starali się jeszcze zaskoczyć rywala i podwyższyć rezultat. W 85. minucie strzelec drugiej bramki dla naszej drużyny zakręcił gracza gospodarzy i podał do Przemysława Mizgały, który oddał za słaby strzał, by podwyższyć na 3:1. Siarka Tarnobrzeg do końca próbowała zdobyć trafienie wyrównujące, jednak dobrze ustawione Zagłębie nie dało sobie odebrać cennych punktów.

Był to pierwszy mecz 26. kolejki i dzięki wygranej nasi piłkarze awansowali na fotel lidera.

Siarka Tarnobrzeg - Zagłębie Sosnowiec 1:2 (1:1)

Bramki: 0:1 - Łukasz Matusiak (28. Sebastian Dudek), 1:1 - Mariusz Kukiełka (40. Łukasz Nadolski), 1:2 - Mateusz Wrzesień (67. Sebastian Dudek)

Siarka: Szczepankiewicz - Stępień, Stefanik Ż, Nadolski, Hodowany - Traore, Kukiełka Ż, Tunkiewicz (68. Persona), Więcek Ż - Oziębała (84. Chwastek), Truszkowski (77. Rajevac).

Zagłębie: Gąsiński - Budek Ż, Markowski, Koprucki, Ninković - Matusiak, Dudek - Ryndak (87. Tylec), Szatan (65. Mizgała), Wrzesień Ż - Arak (90. Tumicz Ż).