HokejPiłka nożna

Galeria

#aktualności

 27.08.2014

Konferencja prasowa po meczu Zagłębie - Limanovia

Zagłębie wygrało drugi mecz z rzędu, tym razem pokonało Limanovie Limanowa (1:0). Prezentujemy wypowiedzi pomeczowe obu trenerów.Robert Kasperczyk (trener Limanovia Limanowa): - Gratuluję zwycięstwa, trenerowi i drużynie gospodarzy.

Jeżeli ktoś oglądał nasz meczu z Kluczborkiem, to było deja vu. Strata bramki na początku spotkania powoduje, że zespół, który ją zdobywa, cofa się i oddaje pole gry. My nie potrafiliśmy wykorzystać swoich środków i pokusić się o jakąś zdobycz punktową. Wiedzieliśmy, że gramy z bardzo dobrym zespołem - jak na tą ligę - i duży szacunek, że udało się tu ściągnąć takich zawodników. Potwierdzeniem tego jest Sebastian Dudek, który raczej nie będzie miał w tej lidze rywala w środku pola. Wcześniejsze mecze pokazały, że można z Zagłębiem wygrać. Nie przyjechaliśmy tutaj na jakieś stracenie, czy obronę Częstochowy. Chcieliśmy po prostu grać w piłkę. Niestety bardzo podobna sytuacja jak w meczu z Kluczborkiem. Stały fragment gry i znów krycie indywidualne zgubione. Później wygrywamy w posiadaniu piłki, próbujemy dominować. Jesteśmy bardzo rozgoryczeni porażką, gdyż jest to drugi mecz podobnie wyglądający w naszym wykonaniu. Nie czujemy się słabszym zespołem od Zagłębia czy od MKS-u, a niestety mamy po dwóch meczach 0 punktów.

Mirosław Smyła (trener Zagłębie Sosnowiec) : - Zgodzę się z trenerem, wystarczyło zobaczyć, jak Kluczbork grał w ostatnich meczach, bo z tego co wiem zdobyli już 15 punktów. W tej lidze defensywny styl gry daje efekty i trener Kluczborka ma już wieloletnie doświadczenie. Faktycznie, naszym celem w tym meczu było nie nadziać się na kontratak. Prawda jest taka, że kto pierwszy by strzelił bramkę w tym meczu, to miałby łatwiej. My po strzeleniu gola cofnęliśmy się i liczyliśmy na kontry, po których były dogodne sytuacje do podwyższenia wyniku. Niestety, brakuje nam trochę skuteczności. W poprzednim meczu też mieliśmy sytuacje, których nie zdołaliśmy wykorzystać. Tam gdzieś na trybunach pojawiają się gwizdy, kibic ma swoje zdanie i chce oglądać widowiska. Natomiast to nie są już gry kontrolne, tylko mecze o punkty. Szczególnie w początkowej fazie. Porównałem te mecze do budowania domu, zaczęliśmy od bardzo dobrego remontu, jednak to wszystko się zawaliło w ciągu jednego tygodnia i trafiliśmy do piwnicy. Dzisiaj powoli wychodzimy z tej piwnicy i spokojnie budujemy fundament zespołu, czyli grę w defensywie. Mam nadzieję, że tak jak obiecałem z meczu na mecz będziemy grać coraz lepiej i powrócimy do gry atakiem pozycyjnym. Jestem naprawdę zadowolony z gry wszystkich zawodników i nikogo nie będę tutaj wyróżniał, jednak chyba wszyscy widzieli, że dzisiaj Sebastian Dudek zagrał bardzo dobre spotkanie. Gramy dalej i od dzisiaj skupiamy się tylko na Rakowie Częstochowa. Mamy bardzo szeroką kadrę i każdy z nich jest nam potrzebny.